Share
Pin
Tweet
Send
Share
Send
A więc bliżej sedna. Tydzień temu samotny emeryt mieszkający na wsi zwrócił się do nas o pomoc. Powiedział, że część sufitu w salonie upadła, co cudem go nie zmiażdżyło. Postanowiliśmy pomóc starszemu człowiekowi i poszliśmy z nim zbadać pokój.
Wskazany adres był starym, ale wciąż silnym domem turystycznym, osłoniętym na zewnątrz drewnianym łupem. W środku było gorzej: pęknięcia w rogach, pęknięcia w podłodze, czerwone plamy na suficie, wymownie świadczące o przepływie dachu. Sam sufit składał się z kilku drewnianych belek, wyłożonych od dołu deską. Deski po obu stronach zostały pokryte grubą warstwą gliny, zagniecione razem z ubitą słomą.
W dużym salonie (25 m?) Na podłodze leżała warstwa przewróconej gliny. Właściciel wyjaśnił, że na poddaszu w zimie był śnieg. Wraz z nadejściem wiosny zaczął się stopniowo topić, nasycając glinę wilgocią. W wyniku tego nastąpiło załamanie. Być może, ale na wszelki wypadek sprawdziliśmy dach. Była cała. Ale na szczytach były duże luki. Przez nich najwyraźniej leciał śnieg. Ku radości naszego dziadka zamknęliśmy problematyczne obszary.
Odpowiedzi na pytania o to, jak widzi nowy sufit, brzmiały: „Chłopaki, tanie i piękne”. Odporne na wilgoć suchej zabudowy systemy zawieszenia nie były dostępne dla klienta. W rezultacie zgodzili się na plastik. Oczywiście ten materiał jest bardziej odpowiedni do biura niż do salonu, ale właściciel, jak mówią, jest mistrzem.
Narzędzia i materiały
Aby zrealizować to zamówienie, zakupiliśmy następujące materiały:
- Płyty OSB (płyta o wiórach zorientowanych);
- profil aluminiowy 60/25 mm;
- profil prowadzący 25/27 mm;
- przedłużacze profili;
- bezpośrednie zawieszenia;
- białe plastikowe panele z błyszczącą powierzchnią;
- cokół sufitowy;
- klej „Moment”;
- wkręty do drewna;
- metalowe śruby.
A oto lista niezbędnych narzędzi:
- akumulatorowa wiertarka;
- szlifierka lub nożyczki do metalu;
- piła tarczowa (do cięcia płyty OSB);
- poziom hydrauliczny;
- ruletka;
- skrzynka uciosowa stolarki;
- piła z małymi zębami;
- pistolet montażowy;
- łopata bagnetowa;
- gruba żyłka;
- marker lub ołówek.
Szczegóły naprawy
Zanim zabraliśmy się do pracy, opracowaliśmy jasny plan działania. W wyniku krótkiej burzy mózgów na papierze pojawiło się kilka punktów wskazujących kolejność prac. Oto one:
- przygotowanie pokoju do naprawy (zwolnienie z mebli i innych rzeczy);
- czyszczenie pozostającego na suficie gliny;
- instalacja płyty OSB na płytach sufitowych;
- znakowanie i przykręcanie do płyt podwieszanych;
- bicie poziomu sufitu;
- montaż listew z profili;
- przykręcanie do niej plastikowych paneli;
- montaż listew sufitowych.
Pierwszego dnia
W salonie było wiele rzeczy. Godzinę spędziłem na sprzątaniu. Następnie zaczęliśmy usuwać pozostałą glinę z sufitu. Zrobili to za pomocą łopaty bagnetowej, wbijając ją między warstwę gliny i deski podwijające. Masywne kawałki spadają na podłogę. Pokój natychmiast wypełnił się grubym pyłem. Trudno było oddychać. Chciałem uciec na świeże powietrze, ale prace były kontynuowane. Brudne jak górnicy po zmianie, osiągnęliśmy nasz cel: oczyściliśmy sufit i posprzątaliśmy pokój. Teraz można było zamocować płytę OSB.
To prosta sprawa, ale wymagająca siły fizycznej. Talerze są ciężkie. Trzymaj je nad głową w wyciągniętych ramionach, jak sztanga sztangi, a nie cukier. Zaczęliśmy od wyrównanego kąta. Przyjaciel trzymał, a ja przykręciłem do obszywających desek. Nie szczędzili śrub (25 sztuk na arkusz). Sufit jest taki sam.
Przykręcono trzy rzędy. W czwartym arkusze musiały być odpowiednio dopasowane. Tutaj przydała się piła tarczowa. Minuta - i arkusz jest piłowany. Świetne narzędzie. Tnie drewno i inne oparte na nim materiały szybko i dokładnie. Wieczorem instalacja OSB została zakończona.
Drugi dzień
Jeśli sufit jest równy, plastikowe panele można montować bezpośrednio na płytach OSB. W tym sensie mamy pecha. Ciężko ugiął się na środku pokoju. Aby wyeliminować tę wadę, konieczne było zamontowanie ramy z profili aluminiowych.
Rano pierwszą rzeczą, którą zrobiliśmy, było oznakowanie: naciągnęliśmy żyłkę i oznaczyliśmy miejsce, w którym zawiesiny były przymocowane do płytek, za pomocą znacznika. Odległość między rzędami (skok) wynosiła 0,5 metra. W szeregach był również równy 0,5 metra. Najważniejsze w tym biznesie jest umieszczenie zawieszeń w linii prostej. W przeciwnym razie później wystąpią problemy z przykręcaniem profili.
Przed zamontowaniem profilu konieczne było wybicie zera w najniższym punkcie ugięcia sufitu (wyznaczonym wizualnie). W przypadku poziomu hydraulicznego można to zrobić po prostu. Jeden koniec rurki jest przyłożony do tego punktu, a drugi - na przemian do każdej ze ścian. Gdy poziom cieczy w urządzeniu jest zrównoważony, na ścianach pojawiają się ślady. Nic skomplikowanego, ale koncentracja na tym etapie jest konieczna, podobnie jak powietrze.
Zgodnie ze znakami przykręciliśmy prowadnice profilu do dwóch przeciwległych ścian, między którymi przeciągnęliśmy żyłkę (pod każdym rzędem zawieszeń). Rezultatem był płaski samolot. Następnie przykręcono listwy profilu głównego. Żyłka, która służy jako wyraźny punkt odniesienia, wykluczyła błędy. Pod koniec dnia rama została zamontowana.
Dzień trzeci
Cóż, ciężka praca została wykonana. Teraz musieliśmy ozdobić pokój eleganckim plastikiem. Mocowanie jest proste. Zrobiliśmy to w ten sposób: dostosowaliśmy panele PCV do wielkości pomieszczenia, odcinając nadmiar za pomocą szlifierki (możesz również użyć noża biurowego), a następnie przykręcaliśmy je kolejno do profili za pomocą wkrętów samogwintujących. To wszystko. Jedno zastrzeżenie: kolec łączący każdego nowego panelu jest szczelnie włożony w rowek poprzedniego, bez szczelin.
Naprawa zbliżała się do końca. Wkrętaki brzęczą wesoło w duecie. Salon został przekształcony dosłownie na naszych oczach. Wkrótce plastik został przykręcony.
Małe szczeliny między ścianami a panelami zostały pokryte listwami przypodłogowymi. Okazało się pięknie. Listwy przypodłogowe posadzono na kleju (gwoździe w płynie). Aby osiągnąć idealne dopasowanie w rogach pokoju, wykorzystali skrzynkę stolarską. To proste urządzenie umożliwia cięcie przedmiotów pod różnymi kątami. Cięcie piłą z drobnym zębem i bez okablowania. Ogólnie tego dnia udało nam się ukończyć ten projekt.
Podsumowanie
Właściciel był zadowolony z pracy. Niemal wybuchnął łzami szczęścia, kiedy zrobiliśmy mu zniżkę. Koszt naprawy wyniósł 30 tysięcy rubli (20 - materiał, 10 - nasza opłata). Oczyszczono również kanalizację, wyeliminowano wyciek gazu, wymieniono część instalacji elektrycznej wyrwaną przez warstwę spadającej gliny. Jednym słowem - przyjacielsko zerwał z dziadkiem. To wszystko.
Share
Pin
Tweet
Send
Share
Send