Share
Pin
Tweet
Send
Share
Send
Skrzynie doświadczonych spinningistów kryją wiele tajemnic. Być może głównym jest chwytliwa przynęta. Ci, którzy są preferowani przez profesjonalistów w zbiornikach, w których szczególnie „wierzą”. Woblery, błystki, „guma” - każdy ma swoje ulubione. Są wybierani eksperymentalnie, przez lata udanych i niezbyt łowionych ryb, czasem przez przypadek.
W moim pudełku są też „ulubione” szczupaki i okonie - ugryzione, niepozorne z wyglądu, ale stabilnie przynoszące ryby. Nie wszyscy wirujący fani są gotowi do zaprezentowania swoich „koni roboczych” z różnych powodów, ale nie widzę w tym problemu. Będę zadowolony, jeśli twoje połowy po przeczytaniu artykułu staną się większe.
Stare bombki dziadka
Opadła pod baldachim stodoły przez dziesięć lat bez uwagi. Od momentu, w którym poprzedni właściciel domu przeprowadziłem się, umarł. Według sąsiadów dziadek uwielbiał łowić ryby. Przypadkowo natknąłem się na nią, kiedy sprzątałem podwórko z różnych śmieci. Zardzewiały, cienki, prymitywny kształt, z tępym podkoszulkiem, wydawał mi się wtedy zupełnie beznadziejny. Prawie wyrzuciłem go do śmieci, ale w ostatniej chwili coś się zatrzymało. Spryt wędkarski? Czy naturalna ciekawość? Może Więc bombki „ułożyły się” w odległym przedziale mojej skrzynki rybackiej.
I raz, przy następnej „rewizji” przynęt, postanowiłem przypomnieć sobie zwykły kawałek żelaza. Najpierw usunął z niej warstwę rdzy drobnym papierem ściernym, a następnie pastą do zębów i szczotką wyczyścił powierzchnię do matowego połysku, wyposażył ją w nowe pierścienie zwijające i ostry potrójny haczyk. Założył czerwony cambric na tee. Łyżka się zmieniła. Teraz pozostało sprawdzić to w stawie.
Co mnie zaskoczyło, gdy podczas pierwszego łowienia przynęta została „zjedzona” przez siedem szczupaków! Jego niewielka waga (10 g) i gra zamiatania, niezwykła dla „oscylatora”, kołysanie się na boki pod powierzchnią, były idealne do łowienia na płytkich obszarach z zaroślami. Praktycznie nie przylgnęła do trawy, chociaż okablowanie wykonałem powoli (jednolite).
I to nie było przypadkowe trafienie w cel: stale zbieram szczupaka na błystce, na prawie każdym moim sortie z spinningiem. Dzięki dziadku, niech spoczywa ziemia w pokoju!
Przynęta silikonowa
Na rzece Chelbas, gdzie najczęściej łowię, szczupaki złowione są głównie na płytkiej głębokości (1-2 m), w pobliżu trzcin lub glonów. Niestety w ciągu ostatnich dziesięciu lat rzeka stała się płytka i mocno zarośnięta. „Żelazo” nie wydasz wszędzie i nie zawsze. Zazwyczaj łapię go wczesną wiosną i późną jesienią, gdy trawa jest na dnie lub w miejscach, gdzie pozwala na to głębokość (doły kanałowe). W warunkach zarośniętej płytkiej wody pomagają przynęty silikonowe.
Do szczupaka pasywnego używam niezaładowanego dużego silikonu. Wibro-ogon wyposażam w podwójny haczyk z długim przedramieniem. Ciężar gumy wystarcza do odlania 25-30 metrów. Podczas łowienia z łodzi więcej nie jest konieczne. Podkreślam, że okablowanie jest powolne, nierówne: szarpnięcie końcówką wirującego - pauza - przewijanie do tyłu. Czasami pracuję z jednym kołowrotkiem, animując przynętę ostrymi, różnej długości obrotami rączki.
Główną zaletą nieobciążonego silikonu jest jego naturalna gra. Po rozpryskach wibrator powoli tonie, przypominając drapieżnikowi chorej ryby. Zwoj cewki - i ożywa, impuls z wierzchołkiem - drży, próbuje pływać. Co „ząb” odmawia łatwej zdobyczy?
Na głębokości większej niż 2 metry mocuję mniejsze przynęty silikonowe na lekkich (3-4 gramach) główkach jigowych. Umożliwia to zwiększenie prędkości okablowania i szybsze „przebicie się” do dołu. Aktywny szczupak chętnie zjada taką „gumę” i nie tylko, ale także sandacza i okonia. Stosuję okablowanie zarówno jednolite, jak i klasyczne schodkowe (jeśli dno nie ma trawy).
Woblery Malas - kolorystyka jest wszystkim
Uniwersalne przynęty powierzchniowe o głębokości do 10 cm Latają dobrze: w zakresie rzutowym nie są gorsze od średniej masy „oscylatorów”. Grają atrakcyjnie: są w stanie „przewrócić się” o 120 stopni prawie na swoim miejscu. Idealny do płytkich ujść rzek i małych rzek. Pracują od wiosny do późnej jesieni na szczupaki i okonie. Latem drapieżnik lepiej reaguje na kwaśne kolory (żółto-zielona gamma), jesienią - preferuje naturalne odcienie.
Malas jest zwykle animowany na trzy sposoby:
1. Równomiernie - obracając cewkę ze średnią prędkością.
2. „Wąż” - wulkaniczny zygzak prowadzący psa (w kotłach okoniowych).
3. Drganie końcówki pręta przędzącego. Jeśli skierujesz wierzchołek w górę, wobler zachowuje się jak popper. Łowienie na powierzchni jest szczególnie spektakularne - wyjścia drapieżnika, świece, morze rozprysków.
Szczerze mówiąc, od razu nie zaprzyjaźniłem się z „malasami”. W mojej skromnej kolekcji przynęt pięć martwych woblerów o różnych kolorach (fałszywe budżetowe Kosadaka) leżało martwe, czasem były to szczupaki, ale miały charakter losowy. Sytuacja zmieniła się po niezapomnianych połowach w ujściu rzeki Gorkiego, gdzie mój przyjaciel Ivan pociągnął mnie na początku lipca.
Przez dwie w ciągu 4 godzin złowiliśmy 28 szczupaków (0,5–2,5 kg) i pięćdziesiąt okoni testowych (200–400 g). Prawie każdy post przyniósł rybę. Szczupaki „wyszły” na woblera z różnych stron, okonie towarzyszyły mu w paczkach. Kilka razy na koszulkach pojawiły się od razu dwa „paski”. To było łowienie ryb! Po niej wierzyłem w „malas”.
I co najważniejsze: działały wyłącznie żółto-zielone przynęty z czarnymi kropkami po bokach (patrz zdjęcie), drapieżniki nie reagowały na inne kombinacje kolorów.
Drodzy miłośnicy przędzenia, przedstawiłem wam moich letnich faworytów sezonu 2018. Jeśli łowisz w płytkiej wodzie, idź do ujścia Terytorium Krasnodarskiego, wypróbuj je w praktyce. Myślę, że nie zawiodą. Powodzenia i powodzenia na stawach!
Share
Pin
Tweet
Send
Share
Send